Dał się namówić na erotyczną zabawę online, skończyło się szantażem i publikacją nagrania
O tym, że przy zawieraniu znajomości przez internet należałoby stosować zasadę ograniczonego zaufania przekonał się już po szkodzie mieszkaniec powiatu lęborskiego.
Ten młody mężczyzna, jak przekazała oficer prasowa KPP w Lęborku st. asp. Marta Szałkowska, na portalu społecznościowym nawiązał znajomość z kobietą i po krótkiej korespondencji dał się namówić na czynność seksualną online przed kamerką telefonu. Chwilę później zaczął otrzymywać groźby publikacji nagrania. Żądano od niego przelania 50 tys. zł na konto fikcyjnej fundacji. Gdy tego nie zrobił, kompromitujący filmik został rozesłany do jego znajomych.
"Prowadzimy w tej sprawie postępowanie. Jednocześnie przestrzegamy przed zawieraniem internetowych znajomości, które kończą się przesyłaniem nagich zdjęć czy zabawą erotyczną online. Przestępcy wykorzystują różne sposoby, by wyłudzić pieniądze. Jednym z nich jest właśnie szantaż seksualny, tzw. sextortion” – powiedziała st. asp. Szałkowska.
Zaznaczyła, że warto pamiętać o tym, iż treści, które trafiają do sieci, nigdy już z niej nie znikają. "Nagie zdjęcia czy materiały filmowe, przesłane nawet z pozoru zaufanej osobie, z czasem mogą zostać wykorzystane do szantażu" – podkreśliła policjantka.
Utrwalanie i rozpowszechnianie wizerunku nagiej osoby lub w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody, podstępem lub używając przemocy jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.(PAP)
autorka: Inga Domurat
ing/ mark/